Uprawa warzyw zimą w podwójnym foliaku

2021-04-04
IGOR

Z jednej strony widać ocieplenie klimatu oraz jego radykalizację - mamy dłuższe okresy bez deszczu, a jak przychodzi deszcz, to w krótkim czasie pada intensywniej niż kiedyś. Z drugiej strony wygląda na to, jakby klimat się ochładzał. Niektórzy mówią, że na bardzo długofalowy trend wzrostowy temperatury spowodowany przez słońce nakłada się właśnie mała epoka lodowcowa występująca raz na około 400 lat - też spowodowana przez aktywność słoneczną. A, że nasze samowystarczalne gospodarstwo jest na wysokości 830 m n.p.m. zima, śnieg, lód to znane nam dobrze żywioły.

Już dawno natrafiłem na książkę Eliota Colemana „The Winter Harvest Handbook”, w której autor opisuje proste techniki uprawy warzyw zimą. Opis metody Colemana znajdziecie w tym wpisie bloga. Nie spodziewajcie się, by warzywa bujnie rosły w czasie mrozu. Tu chodzi o jesienny siew pozwalający warzywom na ukorzenienie się przed zimą, przetrwanie ostrych mrozów oraz powolny wzrost późną zimą i wczesną wiosną tak, by rośliny ruszyły już pełną parą gdy wiosna zawita na dobre.

W poprzednim sezonie wróciłem do starych zapisków i zrobiłem próbę zimowej uprawy. Nie ściągnąłem - jak zwykle - folii z foliaka i jesienią, 18 października, wysiałem w nim szpinak. Zasianą grządkę przykryłem dodatkowym mini foliakiem wewnątrz dużego foliaka. To zapewniło roślinom podwójną ochronę przed mrozem.

Jestem zadowolony z tego eksperymentu. Mamy początek kwietnia, a na grządkach znowu leży śnieg. Jako jedyny czosnek posadzony 15 listopada wybija się już wyraźnie ponad śnieg, ale nawet dzikie chwasty są jeszcze maleńkie.

Grządki nadal śpią. Jeszcze nie widziałem w lesie lepiężnika, który jest dla mnie sygnałem wiosny, a bywały lata, gdy pojawiał się na początku marca.

A w foliaku? Przyznam, że jestem bardzo zadowolony z efektów zimowej uprawy. Po odsłonięciu drugiej warstwy folii tworzącej mini foliak w głównym foliaku widać całkiem dorodny już szpinak.

Gdy tylko zjemy świąteczne zapasy, szpinak stanie się podstawą sałatek. Jest już go tyle, że można codziennie zbierać i zdąży on odrastać. Widać też dwudziestocentymetrowe cebule, które ostały się z zeszłego roku.

Jeśli wszystko ułoży się pomyślnie, zamierzam rozszerzać metodę Colemana w naszym warzywniku. Trzeba poeksperymentować z terminem siewu jesiennego oraz rozszerzyć gamę uprawianych warzyw. Szczególnie interesuje mnie uprawa marchwi. Należy ją posiać na przełomie lipca i sierpnia, by zbierać wczesną wiosną. W tym czasie w foliaku trwa szał pomidorowy, ale pod pomidorami może być wystarczająco miejsca, by małe marchewki sobie powoli rosły. Zobaczymy! :)

© 2022 Wszelkie prawa zastrzeżone