Glediczja trójcierniowa – permakulturowe drzewo cukrowe

2021-02-21
IGOR

Glediczja trójcierniowa zwana też iglicznią to piękne i popularne w kręgach permakulturowych drzewo.

Słowo permakultura powstało ze zwrotu permanent agriculture, a użył go po raz pierwszy w 1929 roku Joseph Russell Smith jako podtutułu książki „Tree Crops: A Permanent Agriculture”. Ta książka obok „Rewolucji źdźbła słomy” Masanobo Fukuoki wywarła na mnie spore wrażenie. Z każdej strony bije zdrowy rozsądek.

Smith był zaniepokojony rabunkowym charakterem nowoczesnego rolnictwa. Pisał:

„Las → pole → pług-pustynia – to cykl obszarów podgórskich w przypadku większości agrokultur opartych o pług. Cykl ten występuje nie tylko w Chinach. Chiny mają wielkie uśmiercone połacie wynikające z tego cyklu, ale zjawisko to występuje również w Syrii, Grecji, we Włoszech, w Guatemali i Stanach Zjednoczonych”.

Obserwując degradację ziemi obsadzanej co roku roślinami jednorocznymi, jak trzcina cukrowa czy kukurydza, Smith szukał rozsądniejszego kierunku dla rolnictwa. Widział zbyt wiele gospodarstw, w których budowana przez miliony lat gleba była wyniszczona w ciągu jednego pokolenia „owoczesnej gospodarki”.

„Już pług się tu nie pojawia. Tylko pasterz ze swoimi owcami i kozami – skubaczami ostatnich skrawków. Te czworonogie sępy zbierają kości martwych kultur na wszystkich kontynentach. Czy zrobią to z naszą?”

Odpowiedź Smitha brzmiała prosto – rośliny wieloletnie, a przede wszystkim drzewa. Wierzył on, że gdyby zastosować metody selekcji stosowane wśród roślin jednorocznych – głównie zbóż – w krótkim czasie można by wyselekcjonować drzewa będące podstawą nowego rolnictwa.

„Gdy rolnictwo oparte o drzewa zostanie ustanowione, sady kasztanów jadalnych i dębów mogą produkować ogromne ilości paszy. Inne sady będą rodzić owoce kaki, morwę – pokarmy, które świnie, kury, indyki będą same zbierać z ziemi. Inne z kolei drzewa będą zrzucać tony strąków, które mogą stanowić zamiennik otrębów. Orzech włoski, laskowy, pekan czy orzesznik będą zapewniały nam pożywienie bogate w białko i tłuszcz.”

Smith był oczarowany „drzewem cukrowym”, bo tak nazywał glediczję trójcierniową.

„Strąki z niepoddanych selekcji dziczek zawierają więcej niż 30% cukru. To tyle, co najlepsze buraki cukrowe i więcej niż najbogatsze plony trzciny cukrowej. I to w sytuacji kiedy ludzie przez stulecia zmagali się z trzciną cukrową. A sekretarz w ministerstwie rolnictwa powiedział mi, że jego departament nie ma czasu na takie nowości jak glediczja, gdyż są zajęci szkodnikami i chorobami urpraw już spopularyzowanych. Taka jest naukowa strona tej demokracji!”.

Smith ogłosił nawet konkurs na zlokalizowanie dziczki glediczji, której strąki zawierają więcej niż 29% cukru. Już dekadę później przedsiębiorczy John W. Hershey, z którym Smith miał kontakt, znalazł i sklonował w swojej szkółce w Pensylwanii odmiany zawierające blisko 40% cukru.

Oprócz słodkich strąków, które były zbierane przez dzieci w Ameryce jako przekąska, i które są pożywną paszą dla zwierząt, glediczja ma również inne zalety i zastosowania w permakulturowym gospodarstwie:

  • wiąże ona azot i może być źródłem zielonego nawozu. Taką funkcję pełni glediczja w sadzie permakulturowym Stefana Sobkowiaka.
  • Piękne kwiaty glediczji stanową obfity pożytek dla pszczół i innych owadów.
  • Glediczja nadaje się jako „żywy słup” - można na niej rozpinać system nawadniania.
  • Drewno glediczji, podobnie jak jej kuzynki robinii akacjowej jest piękne, bardo twarde i szybko rośnie. Ze względu na odporność na wilgoć jest chętnie stosowane do budowy słupów ogrodzeń, a w Ameryce było używane do podkładów kolejowych.
  • Nadaje się ona do ogławiania – zarówno przy samej ziemi (ang. coppicing), jak również na wysokości poza zasięgiem bydła - (ang. pollarding). Można w ten sposób hodować materiał na słupki oraz mulcz.
  • Ma luźną koronę i dobrze nadaje się do pastwisk i ogrodów leśnych, przepuszczając sporo światła roślinom poniżej.
  • Jest pięknym drzewem!

Jako, że nie ma róży bez kolców, warto wspomnieć o wadach tej rośliny. Glediczja ma tendencje do ekspansywności oraz ma ogromne kolce, z których ponoć zrobiona była korona cierniowa Jezusa. Kolce mają długość ponad 30 cm i są w stanie przebić oponę ciągnika.

Istnieją wyselekcjonowane bezkolcowe odmiany glediczji. Widząc wady glediczji Stefan Sobkowiak zaczął stosować zamiennie z nią rokitnik, który mając zalety glediczji rodzi dodatkowo owoce cenne dla konsumentów oraz nie posiada tak niebezpiecznych kolców.

Dotarłem do szkółki Hersheya i zdobyłem nasiona glediczji Big Fatty (40% cukru), które próbuję zamienić w drzewa paszowe mojego pastwiska leśnego. Piękne glediczje rosną w Krakowie na Placu na Groblach czy w parku w Niepołomicach. Jeśli chcesz samodzielnie wyhodować to drzewo z nasion, tam znajdziesz mnóstwo strąków.

Zebrałem krakowskie „fasole drzewiaste” i zrobiłem próbę z owcami. Na początku ostrożnie, ale po chwili chętnie zjadały słodkie strąki glediczji. Próba potwierdziła sensowność posadzenia tego drzewa na pastwisku leśnym. Będzie to jesienią świetny dodatek paszowy dla owiec, wsparcie dla pszczół i źródło obfitego w azot mulczu dla innych upraw.

Uprawa glediczji z nasion jest prosta jeśli stosuje się odpowiednią metodę stratyfikacji. Nasiona puszczone w ruch miesiąc temu wyglądają dziś tak:

Niedługo opiszę instrukcję uprawy tej ciekawej rośliny.

Pozytywne jest to, że obawy głoszone przez Smitha sto lat temu zaczynają docierać do ludzi. Nawet cytowane przez niego Chiny dostrzegły problem degeneracji swoich ziem. Duże wrażenie robi projekt odnowy doliny Loess pięknie udokumentowany w filmie Johna D. Liu. Chiny jak to Chiny – działają z rozmachem. Regeneracja dotyczyła obszaru bagatela 35.000 km2 czyli wielkości województwa mazowieckiego.

  Obserwuj dyskusję lub napisz komentarz do tego posta na naszej stronie FB: 21.02.2021 Glediczja trójcierniowa to ciekawe i popularne w kręgach permakulturowych drzewo...

© 2022 Wszelkie prawa zastrzeżone